Wielki Czwartek na dworze Habsburgów
czyli ceremonia obmywania stóp przez cesarza
Ze wszystkich świąt kościelnych najuroczyściej obchodzona była w Polsce Wielkanoc, potem Boże Narodzenie, a trzecie miejsce wśród uroczystości dorocznych zajmowało Zesłanie Ducha Świętego, czyli Zielone Świątki. Podobnie było w domu Habsburgów, gdzie Wielkanoc była jednym z największych świąt rodziny cesarskiej.
Ze wszystkich świąt kościelnych najuroczyściej obchodzona była w Polsce Wielkanoc, potem Boże Narodzenie, a trzecie miejsce wśród uroczystości dorocznych zajmowało Zesłanie Ducha Świętego, czyli Zielone Świątki. Podobnie było w domu Habsburgów, gdzie Wielkanoc była jednym z największych świąt rodziny cesarskiej.
Po pełnym wrażeń sezonie balowym następował czas modlitwy i wyciszenia. Od Niedzieli Palmowej wszystkie teatry w Wiedniu były zamknięte, aż do Poniedziałku Wielkanocnego. Również inne rozrywki nie były dozwolone. W Hofburgu, wiedeńskiej rezydencji władców Austrii, w Niedzielę Palmową odbywało się jak zwykle uroczyste nabożeństwo, a w kaplicy Hofburga odbywała się „Msza Pasyjna”, w której brał udział cały dwór. W środę i Wielki Czwartek bicie dzwonów zastępował odgłos drewnianych grzechotek i kołatek. Zapowiadały one poranek, południe i wieczór oraz godziny modlitwy. Ich hałas miał wyrażać zgiełk wywołany pojmaniem i trzęsieniem ziemi po śmierci Chrystusa, a także oburzeniem zdradą Judasza.
Cesarski bal w zamku Hofburg w Wiedniu (fot. Schloß Schönbrunn Kultur- und Betriebsges.m.b.H.)
Tradycja obmywania stóp w Wielki Czwartek
Na dworze cesarskim od wieków panowała tradycja obmywania stóp. Co roku w Wielki Czwartek cesarz i cesarzowa obmywali stopy 12 mężczyznom i 12 kobietom, nawiązując tym samym do aktu obmycia stóp dwunastu apostołom przez Chrystusa. Uczestnikami ceremonii byli sędziwi i ubodzy ludzie, których uprzednio poddawano szczegółowemu badaniu lekarskiemu. Następnie porządnie umyci zjawiali się w Wielki Czwartek u bram dworu.
Rytuał obmywania stóp ma swoje korzenie w kościelnej liturgii wielkanocnej, gdzie umywanie nóg przez biskupów lub papieża było znane od wczesnego średniowiecza – na terenie klasztornym nawet od późnej starożytności. Przejście z liturgii kościelnej do świeckich dworów książęcych mogło mieć miejsce najpierw we Flandrii i przeszło na Habsburgów wraz z dziedzictwem burgundzkim.
Po ceremonii obmycia stóp oraz po posiłku składającym się z tradycyjnych potraw postnych wybrane osoby otrzymywały w prezencie gliniane kufle z wieczkiem wypełnione białym winem, srebrny kubek z wybitym podwójnym orłem i rokiem, jak również potrawy i sakiewkę z trzydziestoma srebrnymi monetami, które nawiązywały do judaszowych srebrników. W drugiej połowie XIX wieku zaprzestano już praktyki wspólnych posiłków, wybrańcy natomiast przywożeni byli na miejsce bryczką wprost ze swoich domów.
Rudolf Swoboda, Ceremonia mycia stóp w Hofburgu, 1847 (fot. Wien Museum)
Co roku też sporządzano nowy spis wybranych osób , których nogi miał umyć Cesarz, a obywatele w podeszłym wieku mogli ubiegać się o ten zaszczyt wysyłając stosowne prośby na dwór cesarski. Wybrane przez dworskie biuro ceremonialne osoby były zaopatrywane przez krawca w czarne ubrania, które dla nich specjalnie były szyte. Wybrańcy musieli oczywiście iść również do spowiedzi i potwierdzić to stosownym zaświadczeniem. Od XVII wieku drukowano listy dwunastu starych i ubogich mieszkańców Austrii, które następnie rozprowadzano na dworze, wśród gości i samych zainteresowanych. W listach tych podawano zarówno nazwisko, jak i wiek wybrańców. Warto zwrócić uwagę na fakt sumowania lat biorących udział w uroczystości wybrańców. Im cyfra była większa tym lepiej. Z tych też powodów grono wybranych stanowiły zwykle osoby w naprawdę podeszłym wieku.
Obok zamieszczamy tzw. Fußwaschungsliste z 1798 roku (fot. Wienbibliothek im Rathaus)
W 1850 r. Franciszek Józef po raz pierwszy uczestniczył w wielkoczwartkowym obrzędzie umywania nóg, będący częścią czterodniowych dworskich obchodów Wielkanocy. Mistrz sztabu i nadworni prałaci wybrali dwunastu biednych starców, przetransportowali ich do Hofburga i umieścili w sali ceremonialnej na podwyższeniu. Tam, przed zaproszoną publicznością obserwującą scenę z trybun, cesarz podał mężczyznom symboliczny posiłek, a arcyksiążęta sprzątnęli naczynia. Kiedy ksiądz odczytywał na głos po łacinie słowa Nowego Testamentu (Jan 13:5): „I zaczął umywać uczniom nogi”, Franciszek Józef ukląkł i umył nogi dwunastu starcom naśladując samego Chrystusa.
Ceremonia obmycia stóp, 1898 r. (fot. Schloß Schönbrunn Kultur- und Betriebsges.m.b.H.)
W jednym z numerów kwietniowych lwowskiego czasopisma „Chwila” z roku 1905 znajdujemy nieco bardziej szczegółowy opis wspomnianej ceremonii.
„Zwyczaj umywania nóg w Wielki Czwartek, przyjęty w kościele katolickim, sięga czasów Jezusa Chrystusa. Przy ostatniej wieczerzy, Chrystus umywał nogi swoim uczniom, jako symbol ofiarnej miłośći pokory, której mieli przestrzegać jego uczniowie. Od tego czasu: papież, arcybiskupowie, biskupowie katoliccy, oraz cesarz austryacki, przestrzegają ściśle zwyczaju, ustanowionego przez Jezusa Chrystusa. W b. r. zachowując tradycyjny wystawny dworsko-kościelny ceremoniał, cesarz dokonał w Wielki Czwartek umywania nóg 12 starcom.
Między godziną 8 a 9 rano, zajeżdżały przed schody powozy, wiozące dygnitarzy. W dalszym rzędzie zajechali członkowie domu cesarskiego. Z uderzeniem godziny 9, przybył cesarz poprzedzony świtą i arcyksiążętami do kaplicy burgowej. Kazanie wygłosił nadworny kapelan dr. Rott, mszę św. celebrował prałat ks. Leopold Rost. W międzyczasie, udała się generalicja i korpus oficerski do sali przyjęć, w której już się znachodziła doborowa, dystyngowana publiczność.
Około g. 10,30 przeszło duchowieństwo do sali, niezadługo wprowadzono 12 starców, którzy usiedli do stołu; przybrani byli w strój staroniemiecki. Wnet wszedł pochód cesarski w myśl ceremoniału starodawnego. Cesarz podszedł po stopniach ku stołowi, przy którym siedzieli starcy – arcyksiążęta zatrzymali się u stopni.
Rozpoczęło się przynoszenie potraw. Cesarz zdejmował potrawy i za porządkiem stawiał każdą porcyę przed każdym staruszkiem. Po kilku minutach, monarcha i arcyksiążęta sprzątnąwszy miski ze stola, postawili je na wielkich tacach drewnianych, które trzymali trabanci gwardii przybocznej, poniżej stopni stojący. Wynieśli oni miski, a proceder ten sam, powtórzył się jeszcze trzykrotnie. Po skończonej uczcie służba usunęła stół i rozpoczęła się ceremonia nóg umywania. Nadworny kapelan dr. Lechner, odśpiewał odnośny ustęp z ewangelii św. Cesarz ukląkł i za porządkiem zwilżył nogi starcom i osuszył je. Prałat kapituły ks. Seywald wodę nalewał, prałat ks. Rost podtrzymywał miednicę. Po ceremonii nóg mycia, cesarz zawiesił każdemu starcowi na szyji po woreczku z zawartością 30 koron srebrnych. Była godzina 12, gdy cesarz wrócił do swych apartamentów.”
Rytuał obmycia nóg w Wielki Czwartek w Sali Rycerskiej wiedeńskiego Hofburga przez cesarza Franciszka Józefa I. Drzeworyt gazetowy według rysunku Vinzenza Katzlera, około 1865 roku, Austrian Archives
Dla władców rodu Habsburgów umycie nóg było wyrazem pokory przed Bogiem i chrześcijańskiej miłości, która należała do kanonu cnót suwerennych. Rytuał utrzymywał się do końca panowania Habsburgów. Z czasów cesarza Franciszka Józefa zachowała się również ikonografia dotycząca tej uroczystości. W ostatnich latach życia Franciszek Józef ze względów zdrowotnych rzadko organizował uroczystość. Aby jednak rytuał nie poszedł w zapomnienie, wybranym potrzebującym wręczano symboliczne dary pieniężne.
Maciej Pietrzak
Pozostałe posty z TEMATÓW GALICYJSKICH: