Saul Axer
– żydowski muzyk, który spoczął na Kruhelu Małym
Tej kamienicy przy ul. Śnigórskiego 151 już dzisiaj nie ma. Strawiona wojenną pożogą przeminęła bezpowrotnie, tak jak odeszli w nicość jej mieszkańcy, przemyscy Żydzi. Ale jeszcze do czerwca 1941 roku mieszkał tu na I piętrze Saul Axer, nauczyciel muzyki i kompozytor, charakterystyczna postać w kulturalnym pejzażu przedwojennego Przemyśla. Rozwichrzona grzywa siwych włosów czyniła go podobnym do Einsteina. Niektórym kojarzył się z Beethovenem, a jeszcze inni widzieli w nim Paderewskiego. W roku 1927, jako jedyny przedstawiciel przemyskiego świata muzycznego, Saul Axer trafił do wydanego w Barcelonie hiszpańskojęzycznego leksykonu Diccionario de la Musica Ilustrado.
Tej kamienicy przy ul. Śnigórskiego 151 już dzisiaj nie ma. Strawiona wojenną pożogą przeminęła bezpowrotnie, tak jak odeszli w nicość jej mieszkańcy, przemyscy Żydzi. Ale jeszcze do czerwca 1941 roku mieszkał tu na I piętrze Saul Axer, nauczyciel muzyki i kompozytor, charakterystyczna postać w kulturalnym pejzażu przedwojennego Przemyśla. Rozwichrzona grzywa siwych włosów czyniła go podobnym do Einsteina. Niektórym kojarzył się z Beethovenem, a jeszcze inni widzieli w nim Paderewskiego. W roku 1927, jako jedyny przedstawiciel przemyskiego świata muzycznego, Saul Axer trafił do wydanego w Barcelonie hiszpańskojęzycznego leksykonu Diccionario de la Musica Ilustrado.
Saul Axer urodził się w Przemyślu 30 marca 1860 roku, jako syn Chaima Meschela Axera, szynkarza, i Sprinzy Probstein.
W rodzinnym mieście, w latach 1881-1882, uczęszczał do Seminarium Nauczycielskiego. Już wtedy, jako młody człowiek, występował niejednokrotnie na estradach koncertowych Lwowa, muzykując z artystami tej miary co Karol Mikuli, Aleksander Myszuga, Stanisław Cetwiński czy Ludwik d’Arma Dietz. Równocześnie w lwowskim konserwatorium uczył się harmonii u profesorów St. Wiethego i wspomnianego K. Mikulego, zaś gry na fortepianie u Józefa Sierosławskiego.
Po powrocie do Przemyśla zaczął udzielać prywatnych lekcji fortepianu, gry na cytrze oraz nauki harmonii. 4 listopada 1890 r. ożenił się z Sarą Hütter i zamieszkał wraz z żoną pod wspomnianym adresem Śnigórskiego 15. Z tego związku przyszło na świat dwoje dzieci: córka Esperanca (Rena) i syn Otto (Otek), późniejszy wybitny scenograf teatralny, artysta malarz, grafik i ilustrator książek.
Szkoła Muzyczna Axera
Będąc członkiem austriackiego Towarzystwa Muzyczno-Pedagogicznego, Saul Axer podjął starania o otwarcie własnej szkoły muzycznej, która rozpoczęła działalność 1 września 1898 roku. Była to pierwsza w Przemyślu koncesjonowana szkoła muzyczna „cytry smyczkowej i zwyczajnej”. Saul Axer był wirtuozem gry na tym instrumencie, ale afisz reklamowy zapowiadał, że nadal będzie uczyć gry na fortepianie, tudzież harmonii. Wprawdzie w anonsie podano jako adres szkoły ulicę Franciszkańską 20, jednak de facto mieściła się ona przy ul. Śnigórskiego 15, gdzie mieszkali Axerowie2.
Rok szkolny w Szkole Muzycznej Axera rozpoczynał się zawsze 1 września, ale zapisy były przyjmowane już w sierpniu, o czym informowały ogłoszenia zamieszczane w przemyskiej prasie. Axer umiał też dbać o reklamę. Jako przykład niech posłuży zapowiedź podana w „Kuryerze Przemyskim” z 1906 roku, nr 30: W pierwszej przez Wysokie c.k. Namiestnictwo koncesyonowanej szkole muzycznej S. Axera w Przemyślu, ul. Śnigórskiego 15, rozpocznie się z dniem 1 września 1906 r. nauka gry na fortepianie, cytrze i nauka kompozycji. Ponadto odbywać się będą systematyczne wykłady popularne harmonii oraz analizy muzycznej znaczniejszych kompozycji – przystępne dla frekwentantów wyższego kursu fortepianowego – bez względu na szkołę, w której naukę fortepianu pobierają (…). Natomiast anons zamieszczony w „Nowym Głosie Przemyskim” z 1918 r., nr 36, poszerza ofertę szkoły Axera o nauczanie gry na mandolinie i reklamuje naukę gry fortepianowej według metody Wiedeńskiej Akademii Muzycznej.
Jak przystało na nauczyciela muzyki, Saul Axer dbał o edukację muzyczną własnych dzieci. Syn Otto był świetnym pianistą i w czasie studiów w krakowskiej ASP grywał w tamtejszych orkiestrach jazzowych, zaś córka Rena ukończyła konserwatorium we Lwowie i uczyła w szkole ojca.
W roku 1932 odbył się popis uczniów Szkoły Muzycznej Saula Axera, tak zrelacjonowany przez „Nowy Głos Przemyski” z 10 lipca tego roku, nr 28: Piękne wyniki wykazała tut. Szkoła Muzyczna Axera na odbytym ostatnio popisie w ścisłym gronie zaproszonych gości. Po pozyskaniu nowej siły, p. R. Axerówny, która we Lwowie ukończyła swe pianistyczne studia, szkoła ta odżyła w całej swej dawnej świetności, wykazując na swych uczniach pierwszorzędną metodę nauczania, zarówno pod względem techniki, jak i wykonania. Spośród uczniów wybiła się na pierwszy plan Fanka Schutzmannówna, reprezentująca wielki talent i wybitną muzykalność, oraz L. Laub. Notabene, Fanka Schutzmannówna była wnuczką brata Axera – Leona.[o bracie Leonie – czytaj tutaj]
Źródło: J. Styfi, Kalendarz Przemyski na rok pański 1899, Przemyśl 1898.
Kompozytor
Równolegle z działalnością pedagogiczną Axer uprawiał sztukę kompozycji, ale jego twórczość na tym polu, z braku źródeł, jest mało znana. Recenzent „Gazety Przemyskiej” z 1893 r., nr 81, w relacji z uroczystego koncertu Towarzystwa Muzycznego, inaugurującego nowy sezon artystyczny w mieście, napisał: (…) z pomiędzy licznych pieśni na wyróżnienie zasłużyła kompozycja S. Axera pt. „Ostatnia łza”. Pieśń ta, napisana do słów Ruklina, cechuje się nadzwyczaj trafnem dostrojeniem się kompozytora do treści wiersza, należytem zrozumieniem go, melodyjnością i siłą uczucia, które przeważnie w drugiej części „Arioso recitativo” przybiera poniekąd charakter dramatyczny. Kompozytora wywoływała publiczność (…).
Z kolei „Echo Przemyskie” z 1906 r., nr 11, informowało swoich czytelników, że znany w Przemyślu nauczyciel muzyki, p. S. Axer, skomponował i wydał trzy bardzo melodyjne utwory muzyczne na fortepian w jednym zeszycie, w cenie 2 koron i 40 halerzy, który jest do nabycia w księgarni p. A. Juszyńskiego w Przemyślu. Szkoda tylko, że gazeta nie podała tytułów owych utworów.
Natomiast hiszpański Diccionario de la Musica Ilustrado wymienia takie kompozycje S. Axera jak” „Improwizacja” i „Dwa mazurki” na fortepian (wyd. A. Piekarski, Kraków), „W cieniu drzew” – tańce na cytrę (Przemyśl), „Noc” – pieśń na fortepian i śpiew, wspomnianą już „Ostatnią łzę” – pieśń na fortepian i śpiew, oraz utwory inne w rękopisie. Jak podaje prasa przemyska, kompozycje Saula Axera były „produkowane” w salach koncertowych i spotykały się z zasłużonymi oklaskami.
Gladiolus tavernalis
Saul Axer był ekscentrykiem, niezależnym w poglądach i mającym swój własny, filozoficzny stosunek do życia, świata i religii. Z przekonań był ateistą. Przed snem się nie modlił, a do poduszki czytywał partytury. Anna Strońska w swoim Senniku galicyjskim pisze o nim tak: Niepokój i łagodność. Fantasta. O, to z pewnością nie był człowiek giełdy. Nie mógł sobie pozwolić na muzykę bezinteresowną, więc jej uczył.
Oprócz muzyki i pracy pedagogicznej oddawał się Axer na co dzień dwóm ulubionym zajęciom: porannemu karmieniu gołębi przed przemyskim ratuszem i życiu kawiarnianemu. Strońska pisze, że wolny czas spędzał w spokojnej, pluszowej kawiarni3 Erazma Rosiewicza przy Placu na Bramie, przy gazetach i pół czarnej. Do tego dochodziły jeszcze dyskusje polityczne. Ten utrwalony nawyk codziennego bywania w kawiarni kapitalnie określił w Wachlarzu wspomnień Feliks Mantel, nazywając Axera „typowym mieczykiem kawiarnianym” (gladiolus tavernalis).
W październiku 1922 roku, po śmierci żony Sary, Saul Axer został wdowcem, ale pod koniec grudnia 1938 roku ożenił się ponownie, z Chają Rachel Welfeld, podobnie jak on wdową, o czym nie wiedziała nawet najbliższa rodzina. Niestety, losy jego drugiej żony pozostają nieznane.
Odejście
Dziś nie sposób już dokładnie ustalić, kiedy Saul Axer opuścił rodzinny Przemyśl. Czy stało się to w momencie, gdy na kamienicę przy ul. Śnigórskiego 15 spadły pociski artyleryjskie i zaczęła płonąć, czy też po zajęciu przez Niemców prawobrzeżnej części Przemyśla 28 czerwca 1941 r. Z całą pewnością jednak musiało to nastąpić któregoś czerwcowego lub lipcowego ranka tego roku. Przeczuwając najbliższą przyszłość, Axer zabrał majolikowy stolik na bambusowym składanym trójnogu, na ramię wziął małego kotka i wywędrował z miasta. Złożony trójnóg służył mu jako laska.
Idąc ulicami Śnigórskiego, Katedralną, przez Wzgórze Zamkowe, po wyczerpującym trzykilometrowym marszu dotarł do Kruhela Małego, podówczas wioski na przedmieściu Przemyśla. Utrudzony długą drogą przysiadł w polu, by odpocząć i się posilić. O zmierzchu natknęli się na niego wracający po pracy bracia Michał i Władysław Krajnikowie, którzy zaproponowali mu nocleg i zaprosili do swego domu. Pojawienie się niespodziewanego przybysza wywołało wielkie zdumienie rodziny. Okazało się, że profesor Axer, jak go tytułowano, jest niektórym domownikom osobą dobrze znaną. Maria Krajnik bowiem, wraz z córkami Marią i Stanisławą, chodziły przed wojną do mieszkającego samotnie starego profesora, zaopatrując go w mleko, ser, masło, sprzątały u niego i prały mu bieliznę. Po rodzinnej naradzie, kobiety, ryzykując własnym życiem, postanowiły zaopiekować się prof. Axerem i dać mu schronienie. Ze względów bezpieczeństwa wszystkie dokumenty jego tożsamości zniszczono, a on sam został włączony do grona rodziny jako jej przybrany dziadek. Ten kamuflaż udało się zachować aż do śmierci Saula Axera. Gdy zachorował, Krajnikowie, dzięki pomocy znajomego lekarza, umieścili go w szpitalu w Przemyślu. Lekarze przemyscy ochraniali pacjentów pochodzenia żydowskiego, przechowując ich w rozmaity sposób na oddziałach, bądź nawet wśród służby szpitalnej.
Saul Axer zmarł śmiercią naturalną 9 marca 1942 roku, w wieku 82 lat. W akcie zgonu jako przyczynę śmierci odnotowano „myodegeneratio cordis” (degeneracja mięśnia sercowego). Oględzin zwłok dokonał pracownik szpitala, niejaki Woźniak. Pięć miesięcy później w Przemyślu powstało getto.
Pogrzeb Saula Axera odbył się 10 marca 1942 roku. Za radą miejscowego proboszcza został on pochowany na przykościelnym cmentarzyku na Kruhelu Małym w grobie rodziny Krajników. Niestety, nie dokumentuje tego faktu żadna tablica. W 1945 roku w tym samym grobie spoczęła Maria Krajnik (matka), jedna z opiekunek przemyskiego muzyka.
Od lewej: Maria Krajnik (matka) i Stanisława Krajnik (córka) – te kobiety ukrywały Saula Axera. Na zdjęciu brak córki Marii.
Majolikowy stolik
Saul Axer, ukrywając się w domu Krajników, często wspominał, że ma syna Ottona i córkę Renę, którzy mieszkali i pracowali w teatrze w Warszawie. Któregoś listopadowego dnia 1979 roku Stefania Krajnik-Borek, mieszkająca w Jaworzynie Śląskiej, usłyszała w telewizji nazwisko Ottona Axera. Spełniając testament swojej nieżyjącej siostry Stanisławy, która w czasie okupacji opiekowała się Saulem Axerem, odnalazła w Warszawie Otka i przesłała mu rodzinną pamiątkę – stolik na bambusowych nóżkach, z białą fajansową płytą z trzema różami. Był to stolik pod samowar – wiano matki Otka, wobec którego ojciec żywił silne emocje i darzył przedmiot szczególnym sentymentem. Pozwalał jednak synowi używać blatu do mieszania farb, gdy ten latem przyjeżdżał do Przemyśla na wakacje. Po śmierci Saula Axera majolikowy stolik pozostał w rodzinie Krajników, która z niezwykłą pieczołowitością przechowywała go przez blisko czterdzieści lat, traktując przedmiot niczym relikwię.
Po wojnie Otto Axer, sam cudem ocalały z Holocaustu, nie wiedział, co stało się z jego ojcem. Sądził, że zginął w getcie lub w którymś z obozów zagłady. O prawdziwych jego losach dowiedział się dopiero z listu Stefanii Krajnik-Borek w listopadzie 1979 roku.
Takie oto były dzieje Saula Axera, żydowskiego muzyka, spoczywającego w grobie rzymskokatolickiej rodziny Krajników z Kruhela Małego.
Zenon Andrzejewski
Przypisy:
1 Obecna pisownia: Śnigurskiego.
2 Kamienica L. Diamanda miała dwa fronty i dlatego nosiła podwójną numerację: od ul. Franciszkańskiej nr 20, od Śnigórskiego nr 15. Jej plan i wygląd opisuje szczegółowo F. Mantel w Wachlarzu wspomnień (Paryż 1980).
3 Właściwie była to cukiernia, ale lokal oprócz ciastek serwował też kawę, herbatę, czekoladę i inne napoje.
Od redakcji
Tekst powyższy został pierotnie opublikowany w czasopiśmie: „Nasz Przemyśl” nr 10 (97) / 2012
***
Od ponad półtora roku Przemyskie Historie.pl starają się przybliżać mieszkańcom Przemyśla historię ich pięknego miasta. Jeśli choć trochę podoba Ci się to co robimy – POLUB NAS na Facebooku
Postacie z historii – pozostałe posty: