Przemyski Karmel
czyli krótka historia świątyni na wzgórzu *
Przemyski Karmel jest miejscem, które ma mapie miasta zaznacza się w sposób szczególny. Świątynia ufundowana niegdyś przez Marcina Krasickiego, dwukrotnie zmieniała w swoich gospodarzy. Pierwotny kościół, który został konsekrowany w 1630 roku po 150 latach, w wyniku tzw. reform józefińskich, zaczął pełnić funkcję cerkwi katedralnej dla mieszkających w Przemyślu i okolicach grekokatolików, by po następnych 160 latach na powrót stać się świątynią rzymskokatolicką. Ta zmana gospodarzy z jednej strony zaznaczyła w sposób dobitny istnienie w Przemyślu drugiego pełnoprawnego obrządku katolickiego, z drugiej zaś uwidoczniła napięcia jakie występowały między obiema religijnymi społecznościami. Artykuł Pana Jacka Błoskiego, który zamieszczamy poniżej jest jedynie krótkim rysem historycznym przemyskiego Karmelu. Być może za jakiś czas pojawi się na naszym portalu tekst, mówiący o historycznym kontekście, jaki towarzyszył omawianym tutaj zmanom gospodarzy świątyni na przemyskim wzgórzu.
Historia przemyskiego Karmelu rozpoczęła się początkiem wieku XVII w Lublinie, podczas sądów trybunalskich. Wówczas starosta przemyski, Marcin Krasicki herbu Rogala, będąc pod wrażeniem porywających kazań pierwszego polskiego karmelity, ojca Andrzeja Brzechwy, postanowił poznać osobiście duchownego.
Krasicki będąc pod wrażeniem kazań ojca Andrzeja i za namową zakonnika postanowił wybudować klasztor i kościół Karmelitów Bosych w Przemyślu. Przemyski starosta wybrał na lokalizację nowej świątyni i budynków klasztornych wzgórze dominujące nad ówczesnym miastem. W tym czasie stał tam jeszcze dwór obronny Herburtów. Zarówno Krasicki, jak i ojciec Andrzej byli mężami, którzy słowa starali się szybko przekształcać w czyny. W maju 1620 roku ojciec Andrzej będąc w Rzymie, osobiście wystarał się w siedzibie karmelickiej kongregacji o zgodę na fundację nowego konwentu zakonnego w Przemyślu. Na polecenie przełożonych zakonu karmelita miał osobiście zająć się organizacją nowego konwentu. Jeszcze 13 maja tego samego roku poświęcono kaplicę pod wezwaniem św. Teresy od Jezusa. Pierwsi zakonnicy zamieszkali w dawnym dworze Herburtów.
Widokówka wydana w 1900 roku nakład M. Glanza w Przemyślu
Lokalizacja karmelickiego zespołu klasztornego z dala od rynku miejskiego, była zgodna z konstytucją zakonu Karmelitów Bosych z maja 1620 roku. Zalecała ona budowę świątyni i klasztoru na górce z dala od pełnych hałasu placów handlowych, a także nakazywała parzystą ilość ołtarzy. Cechą charakterystyczną karmelickich świątyń był brak kopuł. Świątynia mogła być zwieńczona tylko niewielką wieżą – sygnaturką. Dyrektywy zawarte w konstytucji ściśle określały kształt nowo budowanych świątyń, nakazywały oszczędność dekoracyjną i dbałość o czystość stylu architektonicznego. Podczas budowy przemyskiej świątyni uczyniono pewne odstępstwa na rzecz fundatora, Marcina Krasickiego. 6 lipca 1620 roku przemyski biskup Jan Wężyk wydał pozwolenie na budowę karmelitańskiej świątyni pod wezwaniem św. Teresy oraz klasztoru na gruncie sąsiadującym jeszcze wówczas z dworem Herburtów.
Cztery lata później, w roku 1624 zabudowania dworu zostały wyburzone i przystąpiono do budowy zespołu klasztornego wraz z kościołem. W tym samym roku zginął zakonnik z przemyskiego konwentu Karmelitów Bosych – ojciec Makary Demeski. Jego bohaterska i męczeńska śmierć przeszła do legendy. W przemyskiej wspólnocie zakonnej pełnił on funkcję przedprzeora. Podczas oblężenia Przemyśla przez Tatarów ojciec Makary za pozwoleniem przeora klasztoru ojca Stefana Kucharskiego udał się z poselstwem do wozu tatarskiego. Odważny zakonnik doskonale znał język tatarski. Zanim wstąpił do klasztoru, był zawodowym żołnierzem w randze rotmistrza i brał udział w wielu wyprawach wojennych. Ojciec Makary podjął się misji wykupu jeńców z rąk tatarskich, wiedząc, że naraża się na straszliwe niebezpieczeństwo. Po przybyciu do obozu wroga, położonego pod murami miasta, nie przyjął warunków przyjęcia islamu i ucałowania nóg wodzowi tatarskiemu Kantymirowi. Rozgniewany wódz tatarski sam miał ciąć szablą zakonnika, a następnie ciężko rannego ojca Makarego kazał zabić. Osiemnastowieczny kronikarz, opisując męczeńską śmierć karmelity, zanotował: Świątobliwe ciało z miejsca męczeństwa cały Przemyśl ze wszystkim duchowieństwem i uszanowaniem wżąwszy do naszego kościoła odprowadzili gdzie przystojnie nie było pogrzebionie.
Widok wzgórza karmelickiego z wieży katedralnej w pierwszych latach XX wieku.
W 1630 roku ukończono i konsekrowano kościół św. Teresy od Jezusa. W tym samym roku w klasztorze zamieszkali pierwsi zakonnicy przybyli z konwentu w Wiśniczu. Położenie zespołu klasztoru Karmelitów na wyniosłym wzgórzu nie było przypadkowe. Jedynym okazałym obiektem położonym równie wysoko i dominującym nad ówczesnym miastem był zamek królewski usadowiony na sąsiednim wzgórzu. Stare gotyckie castrum, modernizowane wówczas w duchu renesansu również przez starostę Krasickiego, było siedzibą władzy świeckiej, reprezentującej króla. Kościół i klasztor Karmelitów Bosych symbolizował władzę boską. Jak twierdził wybitny badacz i znawca dziejów przemyskiej architektury, profesor J.T Frazik, zespół karmelitański posiadał jeszcze jedną wymowę ideową. Był on sakralnym równoważnikiem największej fundacji świeckiej Krasickiego – wspaniałej rezydencji magnackiej w Krasiczynie. Kościół Karmelitów Bosych w Przemyślu, według zamierzeń fundatora, stał się również jego mauzoleum. W swoim testamencie donator zarządził, aby pochowano go w prostym habicie karmelitańskim w podziemiach kościoła św. Teresy. Krasicki zmarł rok po ukończeniu budowy i konsekracji kościoła w roku 1630. (…)
Architektura nowej świątyni nawiązywała zapewne do kościoła Santa Maria della Scala w Rzymie, świątyni karmelickiej wybudowanej początkiem XVII w. Przemyska świątynia nosi również wpływy późnego renesansu i manieryzmu. W dawnych czasach do kościoła prowadziły od podnóża wzgórza jednotraktowe 72-stopniowe dębowe schody, które zostały rozebrane w 1841 r. Nad wejściem do świątyni umieszczono herb rodu Krasickich Rogala, a pod nim tablicę fundacyjną. Herb Krasickiego umieszczono również w zakrystii i w ołtarzu głównym. Nawę główną i prezbiterium zwieńczono sklepieniem kolebkowym z lunetami, a w nawach bocznych oraz transepcie (nawa poprzeczna) sklepienie krzyżowe, co stworzyło dość ciekawy efekt. Zgodnie z duchem baroku wewnątrz zastosowano pilastry zakończone kompozytowymi kapitelami. Posadzka kościoła oraz marmurowe portale wykonano z marmuru dębnickiego. (…)
W dniu 24 kwietnia 1784 roku cesarz Józef II podpisał dekret o przekazaniu kościoła i klasztoru kurii greckokatolickiej. Dwa miesiące później karmelici zmuszeni zostali do opuszczenia swojej świątyni i zabudowań klasztornych oraz przeniesienia się do Zagórza.
Pocztówka z widokiem ikonostasu z cerkwi katedralnej w Przemyślu
Nowi gospodarze kościoła przez cały wiek XIX przeprowadzili wiele zmian. Zatynkowano między innymi freski w zakrystii i prezbiterium, rozebrano schody prowadzące do kościoła, usunięto ołtarz główny. Gruntowną przebudowę przeprowadzono w latach 1866-1886. Do prawej nawy dobudowano nową kaplicę św. Mikołaja, wzorowaną na Kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu. Od strony zachodniej obok kościoła postawiono murowaną dzwonnicę parawanową. W miejsce sygnaturki postawiono drewnianą kopułę na skrzyżowaniu naw i dobudowano drugie piętro w budynku klasztornym. Zmieniono też po części fasadę: zatynkowano ogromny złocony napis łaciński, który biegł niegdyś przez całą jej szerokość, rozbito marmurową tablicę erekcyjną i usunięto herb fundatora (M. Orłowicz Ilustrowany przewodnik po Przemyślu i okolicy, Przemyśl 1917). (…)
Zmiany przeprowadzone na polecenie nowych właścicieli spotkały się z ogromnym oburzeniem i sprzeciwem mieszkańców miasta a także władz miejskich i konserwatorów zabytków. Wykonano również nowe schody, na których ustawiono prawie dwumetrowej wysokości figury czterech Ojców Kościoła: świętych Metodego i Cyryla oraz św. Bazylego Wielkiego i św. Jana Złotoustego, wykonane w latach 1880-1884 w pracowni lwowskiego rzeźbiarza Juliana Markowskiego. Obecnie znajdują się przed „nową” archikatedrą greckokatolicką. Zakochany w Przemyślu, krakowianin Kazimierz Girtler opisał około 1870 roku ówczesną „ruską” cerkiew katedralną:
Na tej samej wyżynie gór, lecz trochę jeszcze wyżej nad kolegium pojezuickim, stoi – wysoko wznosząc swą kopułę – cerkiew obrządku greckokatolickiego, czyli unicka. Tuż przy niej gmach dwupiętrowy mieszczący duchowieństwo ruskie wraz z seminarium. Kościół nie tylko odnowiony, lecz odświeżony powłoką żółto-szarą, czysty na pozór. Jakoby według zwyczaju wschodniego, na dachu dawniej kształtnym zbudowano z tarcic bardzo wysoką kopułę, błyszcząco pokryto i świecącym krzyżem na szczycie zakończono. Świeci się to wprawdzie, w wielkiej odległości rysuje się na niebie [..]. Kopuła ta z tarcic nie stoi na sklepieniu kościoła, które jest płaskie, nie wnosi i nie doprowadza światła wewnątrz, lecz jest kopuła samego dachu –ślepą, przeznaczoną na to, aby dach najwyżej panował i kościół był dachem wyższy nad kościołami.
Po likwidacji kościoła greckokatolickiego przez władze komunistyczne i przymusowej deportacji do Związku Sowieckiego greckokatolickiego biskupa przemyskiego Jozafata Koncyłowskiego w 1946 roku kościół i klasztor powrócił do dawnych użytkowników.
Sześć lat później, nocą, karmelickich zakonników ponownie wyrzucono z ich klasztoru, a wszystkie budynki zostały specjalnym dekretem upaństwowione. W kronice klasztornej zachował się zapis podstępnego zajęcia klasztoru przez bezpiekę w dniu 14 lipca 1952 r.:
Służba Bezpieczeństwa pod pozorem napicia się wody, wtargnęła przez zakrystię, a później przez furtę na teren klasztoru. Kościół i klasztor obstawiono milicją. […] Po zdecydowanym proteście wspólnoty zakonnej, zarządzono pakowanie pojedynczo zakonników pod nadzorem straży. Przeorowi nie pozwolono zawiadomić biskupa o kasacie klasztoru. O godz. 1.30 w nocy pod eskortą Służby Bezpieczeństwa załadowano zakonników na samochód ciężarowy, przy czym pozwolono im zabrać tylko rzeczy osobiste. […].
Pozwolono pozostać jednemu zakonnikowi mającemu sprawować pieczę nad kościołem,. Miał on początkowo zamieszkać w gmachu Seminarium Duchownego. Jednak zaledwie po kilku dniach Urząd Bezpieczeństwa oświadczył biskupowi Franciszkowi Bardzie, że: nie życzy sobie, aby ten ojciec tam mieszkał, jako rzucający się w oczy mieszkańcom i rozkazał zamieszkać u sióstr karmelitanek bosych, bliżej kościoła.
Widok kościoła i klasztoru Karmelitów Bosych w Przemyślu na przełomie lat 70. I 80. XIX wieku (fot. ze zbiorów MNZP).
W grudniu tego samego roku władze zezwoliły dwóm zakonnikom powrócić, aby mogli opiekować się opuszczoną świątynią. Niestety „łaska” panów z UB była krótkotrwała, bo już w styczniu następnego roku zakonnicy zostali zmuszeni do opuszczenia klasztoru. Dwa lata później ojciec Bogusław Woźnicki na polecenie władz zakonu przyjechał do Przemyśla i zamieszkał w magazynie nad zakrystią kościoła. Dopiero w latach 60. XX wieku przemyskim karmelitom przydzielono łaskawie trzy pokoje.
W dawnych budynkach klasztornych umieszczono internat i szkołę dla laborantów medycznych, a w latach późniejszych były one siedzibą różnych instytucji. Ostatnim użytkownikiem budynków klasztornych pełniących rolę magazynów i pomieszczeń biurowych przed przekazaniem ich prawowitym właścicielom było, w latach 1984-1989, Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej. Ostatecznie klasztor wraz z kościołem został oficjalnie zwrócony karmelitom w 1990 roku. Rok później doszło do słynnej w kraju „obrony przemyskiego Karmelu” przed jego ponownym przekazaniem kurii greckokatolickiej. Ostatecznie kościół wraz z zabudowaniami klasztornymi pozostał przy prawowitych właścicielach. Decyzją papieża Jana Pawła II grekokatolicy otrzymali inną świątynię – dawny kościół Jezuitów. (…)
Jacek Błoński
Widok kościoła i klasztoru karmelitów w latach 50. XX w. Na pierwszym planie widoczna rozbiórka ruin kamienic przy ul. Śnigurskiego (fot. ze zbiorów prywatnych).
Przypisy:
* Tekst poniższy – z nieznacznymi skrótami – jest całością artykułu autorstwa Jacka Błońskiego, który zamieszczony został w czasopiśmie „Nasz Przemyśl” w numerach 98/2012 oraz 99/2013
Poniżej link do wszystkich
dotychczas opublikowanych materiałów:
Od dwóch lat Przemyskie Historie.pl starają się przybliżać mieszkańcom Przemyśla historię ich pięknego miasta. Jeśli choć trochę podoba Ci się to co robimy;
CIEKAWE MIEJSCA: pozostałe posty