Okruchy pamięci
Grąziowa – czas przeszły dokonany
Tuż przed wojną Grąziowa była całkiem sporą wsią, z półtora tysiąca mieszkańców miała. Głównie grekokatolików, z dwie steki łacinników i nieco ponad pół setki Żydów. Ale wzmianki o wsi sięgają znacznie wcześniej, bo gdzieś do XV wieku. Parafia obrządku wschodniego istniała tu już w 1510 roku. Od XV wieku przez wiek XVI i XVII Grąziowa wchodziła w skład klucza rybotyckiego, który składał się z Rybotycz, Huwnik, Posady Rybotyckiej, Jamny, Trójcy, Łomny, Krajny. Klucz należał najpierw do Rybotyckich, potem do Kormanickich, Drohojowskich, Stadnickich i w końcu do Ossolińskich.
W początkach XVIII wieku właścicielem wsi był Piotr Wisłocki, który ufundował drewnianą parafialną cerkiew pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. W połowie XVIII wieku miejscowość staje się zaściankiem szlacheckim. W zasadzie jest to wieś ruska. Na niecałych 600 mieszkańców, tylko 90 to łacinnicy.
Mieszkańcy Grąziowej, lata trzydzieste XX. (fot. graziowa.blog.pl)
W 1846 roku, podczas rabacji galicyjskiej zostają napadnięte przez chłopów dwory w Grąziowej, Huwnikach, Jamnie Dolnej, Jamnie Górnej, Nowosielcach, Ropience, Rybotyczach, Trójcy, Wojtkowie, Wojtkówce. W połowie XIX w. właścicielami majątku są Nowosieleccy, a współwłaścicielami zostają Dydyńscy i Popielowie. Dobra ziemskie zostają rozdzielone na trzy części, powstają trzy zespoły zabudowań dworskich – dwór górny, średni i dolny. W sąsiedztwie dworu średniego stała cerkiew, a obok dworu dolnego rzymskokatolicka kaplica dworska. Mieszkańcy wsi zajmowali się głównie uprawą ziemi i hodowlą zwierząt. Źródłem utrzymania był także las i wyjazdy do pracy za granicę, sezonowo na Węgry i na dłużej do USA i Argentyny. Jak mawiali starzy Grąziowianie „Ameryka piękny kraj, nie pracujesz to zdychaj„
Po dawnej wsi nic nie pozostało (fot. Mariusz Kościuk)
W wieku XX Grąziowa odczuła skutki polityki prowadzonej gdzieś daleko w świecie. W 1946 roku część mieszkańców wywieziono do ZSRR, a w 1947 roku – na tak zwane Ziemie Odzyskane. Wieś opustoszała, przestała istnieć. Wprawdzie w 1959 roku w Grąziowej osiedlili się greccy imigranci, ale na krótko. Opuszczone chaty powoli znikały z krajobrazu.
Wtedy stała jeszcze tutaj wspominana wcześniej drewniana cerkiew pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny datowana na 1735 rok. Być może nie zostałoby po niej śladu gdyby nie przeniesiono jej do skansenu w Sanoku. Pozbawiona pierwotnego swego wyposażenia, z zachowaną jedynie polichromią, została cekiew z Grąziowej przysposobiona w Sanoku w ikonostas z Poździacza, innej podprzemyskiej cerkwi, która do dziś – jako kościół – stoi na danym miejscu.
Pod koniec lat 60. teren Grąziowej i kilku innych pobliskich wsi wszedł w skład zamkniętego ośrodka wypoczynkowego Urzędu Rady Ministrów w Arłamowie. Dziś Grąziowa to przysiółek wsi Wojtkowa, chociaż istnieje również druga Grąziowa – wirtualna. Należą do niej potomkowie dawnych mieszkańców rozsiani po całym świecie.
O nich i o dawnej wsi pisała w 2007 roku Olga Hrynkiw w swoim materiale zamieszczonym na łamach PRZEMYSKIEGO PRZEGLĄDU KULTURALNEGO.
Serdecznie zapraszamy do lektury !!!
Jeśli chcesz na bieżąco śledzić najnowsze posty na naszej stronie … polub nas na facebooku !!!
Okruchy pamięci: pozostałe posty