Baszty, bramy i mury obronne
dawnego Przemyśla *
Początki powstawania pierwszych miast na ziemiach polskich sięgają XIII wieku. Wiele z nich rozwinęło się na bazie wcześniej już istniejących grodów lub podgrodzi. Nie inaczej było w przypadku Przemyśla. Obok funkcjonującego grodu, który zlokalizowany był na górze zamkowej, w granicach dzisiejszego miasta rozwinęło się szereg osad, których ludność zajmowała się rzemiosłem i handlem.
(…) Powstające ośrodki miejskie miały zapewnić bezpieczeństwo ich mieszkańcom i to było najważniejszą ich funkcją a już w mniejszym stopniu wygodę. Dlatego też w większości musiały być one obwarowane i pod tym względem nie stanowiły na naszych terenach jakiegoś wyjątku. Nie inaczej wyglądały miasta zachodniej części Europy. Przykładem może być Holandia, gdzie wszystkie miasta były otoczone murem z wyjątkiem Hagi, która zawsze pozostawała otwarta. W Polsce, nie mówiąc o większych miastach takich jak Kraków, Poznań, Sandomierz czy Lwów, mniejsze ośrodki miejskie również były bardzo wcześnie ufortyfikowane, zwłaszcza te leżące na obszarach przygranicznych. Bolesław Pobożny książę wielkopolski, prawnuk Mieszka III Starego, nakazał otoczyć murem Międzyrzec w 1269 roku. Wacław II w 1295 roku pozwolił biskupowi krakowskiemu obwarować Sławków. Stanisław Orzechowski w „Życiu Jana Tarnowskiego” tak pisał: Patrz na Tarnów, na gniazdo Tarnowskich, jakie bogactwo mieszczan, jako oprawne jest miasto wałami, murom i strzelbą ku obronie. Nic też dziwnego, że podobnie stało się z Przemyślem.
Według Jana Długosza już w XI wieku gród przemyski był silnie umocniony wysokimi wałami i głębokimi rowami. Po zewnętrznej stronie znajdował się rów utrudniający zbliżenie się do wału, natomiast wewnątrz usypany był wał ułatwiający załodze miejskiej przystąpienie do obrony. Do lat dwudziestych XVI wieku system obronny Przemyśla był wyłącznie ziemno – drewniany i składał się z fos, wałów, parkanów, baszt i bram, które to sukcesywnie z upływem lat zamieniono na murowane. Jednak i te nie zostały całkowicie zrealizowane od strony zachodniej i południowo – zachodniej, czyli od Sanu do Katedry, zamku i klasztoru Karmelitów.
Przemyśl około 1620 roku wg sztychu Hohenberga – Brauna
Za początek powstania murów obronnych, na budowę których wykorzystano kamień, przyjmuje się pierwszą połowę XVI wieku. W roku 1527 odnotowano fakt gromadzenia kamieni przy Bramie Grodzkiej i Lwowskiej. Zawansowane prace przy bramach, głównie Lwowskiej, rozpoczęto dopiero w 1542 roku a zespołem ludzi kierował przybyły z Krakowa mistrz Laurentius Italus. W późniejszym czasie (1544 r.) prace nadzorował magister Piotr Włoch, najprawdopodobniej obaj mistrzowie mogli być poleceni władzom miasta przez Piotra Kmitę. Nieco uwagi poświęćmy bramom miejskim, ponieważ tylko przez nie można było dostać się do miasta. Przemyśl posiadał ich trzy: Lwowską zwaną także Senatorską, Grodzką prowadzącą z miasta na zamek, Wodną położoną nad Sanem i jedną furtę zamkową, przez którą przechodzili mieszkańcy zamku, idąc do Katedry na nabożeństwo. Każda z nich spełniała inną rolę.
Przez Bramę Lwowską, w związku z jej położeniem na szlaku handlowym, były wwożone i wywożone przez kupców rozmaite towary, najprawdopodobniej była ona też najlepiej uzbrojona i posiadała trzy piętra a bronili jej złotnicy i tkacze. Natomiast z Bramy Grodzkiej, będącej pod opieką bednarzy, korzystali na co dzień mieszkańcy miasta. Trzecia z nich Wodna powierzona została Żydom a furty zamkowej strzegli cyrulicy. Ponadto jedynie Brama Lwowska i Grodzka posiadały mosty zwodzone zawieszone na łańcuchach oraz kraty, które na co dzień podciągano w górę, kiedy brama była otwarta. W razie niebezpieczeństwa odsuwano rygle i krata odpowiednio obciążona z błyskawiczną i ogromną siłą spadała w dół, zamykając wejście do miasta. Znane są przypadki umyślnego wpuszczenia części oddziału nieprzyjaciela przez bramę i nagłe opuszczenie kraty, co powodowało odcięcie od głównej armii. Tak się stało w 1376 roku w czasie oblężenia Złotoryji, która należała do księcia Władysława Białego. Kiedy wykryto spisek, mający na celu wpuszczenie wojsk starosty wielkopolskiego Sędziwoja, specjalnie pozostawiono bramę otwartą i gdy 26 nieprzyjaciół weszło do środka, nagle opuszczono kratę, rycerzom pozostało się tylko poddać.
Plan Przemyśla. Obwarowania miejskie z XVI – XVII w. wg J. Bogdanowskiego, rys. R. Halicki
W miastach przede wszystkim dbano o bezpieczeństwo, dlatego też surowo przestrzegano, aby nocą wszystkie bramy były zamknięte i nikomu, nawet najwyższemu dostojnikowi państwa, nie wolno było ich otwierać bez pozwolenia burmistrza i rady. Bramy nie mógł otworzyć nawet sam rajca, jednak do takiego przypadku doszło w 1504 roku w Lublinie. Rajca Balcer wydał zarządzenie otwarcia bramy, chcąc wypuścić z miasta podstarościego Lasotę. Sytuacja ta doprowadziła do wielkiego oburzenia wśród nie tylko włodarzy ale także i mieszkańców, ponieważ bram nie otwierano nawet samemu królowi. Do podobnej sytuacji doszło również w Przemyślu. Sprawa dotyczyła dojazdu do zamku, do którego aby się dostać musiano wjechać do miasta Bramą Lwowską i wyjechać Bramą Grodzką. W momencie zamknięcia bram nocną porą nie można było wyjechać z zamku ani do niego dojechać, z tego powodu dochodziło wielokrotnie do nieporozumień. W związku z wieloma skargami, jakie docierały na Wawel, król Zygmunt II August zajął w tej sprawie stanowisko, wydając przywilej w Knyszynie 25 listopada 1553 roku dotyczący zamykania bram miasta. Bramy, jakie się w obrębie murów miasta znajdują, jako też furtę, która do zamku prowadzi, nie śmie nikt privato ausu otwierać, lecz w ten sposób i o tej godzinie jak lwowskie, na rozkaz burmistrza i rajców mają być zamykane i otwierane(…).
Brama Lwowska, rys. B. Gębarowicz
Dodatkowym elementem fortyfikacyjnym nierozerwalnie połączonym ze wspomnianym już murem obronnym były baszty pełniące rolę strażnic. Przemyśl posiadał ich 9. inne źródła podają 11.. Z zachowanych dokumentów wynika, że w roku 1564 Andrzej Peregryn Bononi (z pochodzenia Włoch osiadły w Przemyślu) wznosił basztę za Bramą Wodną oraz rozpoczął budowę kolejnej za „furtką”. Nazwisko Bononiego występuje pod datą 1565 – 1568, w którym to okresie murował kolejne dwie baszty: jedną nad brzegiem Sanu a drugą koło Bramy Lwowskiej. Obok Bononiego pracami murarskimi kierował mistrz Malcher, który nadzorował budowę Baszty Krawieckiej w latach 1615 – 1618.
Około roku 1660 wybudowano basztę niedaleko kościoła Karmelitów a wcześniej tak zwaną „Nową” nad Sanem. Po zakończonych pracach poszczególne baszty trafiały pod opiekę danego cechu rzemieślników (stąd też i nazwy poszczególnych baszt), który miał obowiązek w razie ataku nieprzyjaciela bronić z niej miasta. Najbardziej wysuniętą z nich była baszta Kowalska położona na wschodnio – południowym rogu miasta. Inne funkcjonujące w omawianym okresie to: baszta przy kościele Karmelitów, Krawiecka, Kramarska, Szewska znajdująca się na wschodnio – południowym rogu miasta oraz nad Sanem należąca do browarników, Czapnicza, Kuśnierska i Rymarska. W każdej z baszt dany cech przechowywał broń i amunicję, co ułatwiało i dawało możliwość podjęcia szybkiej obrony.
Baszta Czapnicza, położona była nad Sanem niedaleko Bramy Wodnej, rys. B. Gębarowicz
Powyższe rozwiązania fortyfikacyjne choć może i hamowały w pewien sposób rozbudowę miast ale rozwijały się gospodarczo i dawały mieszkańcom poczucie bezpieczeństwa tak ważnego w tamtym czasie. Samo istnienie murów miejskich miało znaczący wpływ na wewnętrzny rozwój przestrzenny miast epoki późnego średniowiecza. Do dzisiaj jest to zauważalne w wielu ośrodkach miejskich w postaci wąskich i ciasnych ulic. Z jednej strony ułatwiały one obronę, z drugiej starano się na jak możliwie najmniejszej przestrzeni najwięcej wybudować. Nie odbiegał w tamtym czasie od takich rozwiązań Przemyśl. Najważniejszymi ulicami w mieście były ulica Grodzka, która biegła od Bramy Lwowskiej do Bramy Grodzkiej oraz biegnąca do niej równoległe ulica Lwowska mająca swój początek przy Bramie Lwowskiej a koniec we wschodnio – północnym rogu rynku.
Brama Grodzka oraz Baszta Piwowarska, rys. B. Gębarowicz
Z zachowanych informacji wynika, że już w początkowym okresie swojego istnienia prezentował się Przemyśl jako warownia, która stanowiła nie lada orzech do zgryzienia a świadczą o tym wydarzenia z dziejów miasta. Wielokrotnie, samotnie na przestrzeni wieków stawiał Przemyśl opór przed obcym wojskiem w czasie najazdów i oblężeń. W większości wypadków fortyfikacje spełniły swoją rolę, ratując przemyślan od niewoli czy śmierci. Niestety przyszedł rok 1772, kiedy to część Rzeczpospolitej Obojga Narodów dostała się w trakcie pierwszego rozbioru pod władzę Austrii. Decyzja władz zaborczych odnośnie przemyskich murów miejskich, bram i baszt była nieodwracalna w swoich skutkach i raz na zawsze zmieniła wygląd naszego miasta. Większość obwarowań Przemyśla została wyburzona do końca XVIII wieku.
Mieczysław Orłowicz w swoim „Przewodniku po Przemyślu i okolicy” z 1917 roku pisał: Zaczęto od wyglądu zewnętrznego miasta, wydając w roku 1774 zarządzenie całkowitego zburzenia dawnych murów z bramami i basztami, co się też stało mimo oporu i protestu mieszczan(…). Powyższa decyzja władz austriackich pozbawiła Przemyśl jednych z najcenniejszych obiektów architektoniczno – fortyfikacyjnych. Miasto straciło coś swojego pierwotnego, nierozerwalnie związanego od początku swego istnienia. Mury miejskie swoją oryginalnością, odpowiednio wkomponowane w uliczki Przemyśla, stanowiłyby dzisiaj wielką atrakcję dla każdego turysty. Przecież zachowane tego typu elementy obronne spełniają taką rolę w innych naszych polskich miastach. Oddają ducha minionych epok, dodają miastom splendoru. W końcu ułatwiają zrozumieć kolejnym pokoleniom wielkość i doniosłość minionych czasów, a z drugiej strony ukazują trudności i niebezpieczeństwa życia codziennego mieszkańców miejskich warowni minionych stuleci. (…)
Marcin Duma
Przypisy:
* Tekst poniższy jest obszernym fragmentem artykułu p. Marcina Dumy pt. „Śladami przeszłości – utracone dziedzictwo” i ukazał się w czasopiśmie „Nasz Przemyśl” 6/2013
Poniżej link do wszystkich
dotychczas opublikowanych materiałów:
Od dwóch lat Przemyskie Historie.pl starają się przybliżać mieszkańcom Przemyśla historię ich pięknego miasta. Jeśli choć trochę podoba Ci się to co robimy;
CIEKAWE MIEJSCA: pozostałe posty